sobota, 5 maja 2012





IMAGINY KREJZOLINY
Part 9. 
 


51. Jesteś w Londynie i są wakacje, a ty postanawiasz zapisać się na kurs angielskiego.  Wchodzisz do szkoły i rozglądasz się po ludziach, jednych starszych, innych młodszych od ciebie. Siadasz w drugiej ławce przed jakimiś dwoma dziewczynami, kompletnie pochłoniętymi rozmową na temat nauczyciela. " Mój Boże, nie mogę w to uwierzyć! To niesamowite! " - Słyszysz. Zaczynasz zastanawiać się, kim jest rzekomy belfler i w tym samym momencie widzisz, że drzwi otwierają się, a w progu staje Zayn Malik. Momentalnie nieruchomiejesz, a wszystkie dziewczyny dookoła zatykają buzię rękoma, robiąc przy tym wszystko, żeby powstrzymać się od pisku. Chłopak podchodzi do biurka i kładzie na nim swoją teczkę, opiera się o nie, przeczesuje ręką włosy. - Okej, więc zacznijmy może od zapoznania się, ja nazywam się Zayn Malik i przez najbliższy okres będę waszym nauczycielem. - No prosze cię, chyba każdy wie jak się nazywasz - słyszysz chichoczący głos blondynki siedzącej z przodu, bardzo wymalowanej, zadziornie uśmiechającej się do Bradford Bad Boya. Opiera się łokciem o ławkę, zawijając przy tym swoje falowane włosy na palec. Malik nie zwraca na to uwagi, odchrząka tylko i od razu zabieracie się do zajęć. Na kolejne spotkanie mieliście przygotować opis uczuć wewnętrznych, wplatając w to wszystkie czasy. Nie poszło ci to zbyt dobrze, bo nie do końca jeszcze orientujesz się w angielskim, dlatego też przez całe zajęcia siedzisz cicho, z nadzieją, że Zayn nie sprawdzi twojego zeszytu. Właśnie notujesz coś z tablicy, kiedy ten pochyla się nad tobą i cofa kartkę, czytając zadanie domowe. Czujesz zapach jego perfum oddech na ramieniu, co całkowicie cię dekoncentruje. Chłopak spogląda na ciebie. Wasze oczy są oddalone od siebie o jakieś 5 cm. Chłopak najwyraźniej zauważa, że jest to dla ciebie niezręczne, odsuwa się i zaczyna tłumaczyć, w których miejscach zrobiłaś błędy. Nie możesz skupić się na jego słowach, a kiedy kończy, jedynie przytakujesz głową. Odchodząc uśmiecha się do ciebie, a ty masz wrażenie, że wie, jak ci się podoba. Na kolejnych lekcjach starasz się nie zawieszać wzroku na swoim nauczycieli, a kiedy czujesz jego wzrok na sobie, spuszczasz głowę. Pewnego dnia długo nie mogłaś zapiąć swojej teczki, a wszyscy zdołali już wyjść z klasy. Zostałaś w niej tylko ty i Zayn. Energicznym krokiem kierujesz się do drzwi, jednak przy biurku twoja teczka rozpina się, a cała jej zawartość ląduje na ziemi. Czerwienisz się, kiedy chłopak kuca, żeby pomóc ci wszystko pozbierać. W pewnym momencie chwyta za jedną kartkę, a ty jesteś zła na siebie, że pozwoliłaś, aby ją zauważył. Widnieje na niej jego portret. Malik przygląda mu się przez chwilę, z uśmiechem na twarzy. - Nie wiedziałem, że rysujesz - mówi po chwili. w tym momencie łapiesz za rysunek, aby jak najszybciej go zabrać. - Bo nie..-  Zayn chwyta cię za rękę, a ty automatycznie milkniesz. Patrzycie sobie w oczy. - Myślisz, że to niestosowne ? - pyta. - Co masz na myśli ? - To, że zakochałem się w swojej uczennicy. - Zagryza wargę. Rumienisz się. Wstajesz z podłogi, chłopak robi to samo. - Umówisz się ze mną ? - Odzywa się po chwili, w dalszym ciągu zaciskając twoją rękę. - Jasne - odpowiadasz nieco speszona po czym razem wychodzicie z klasy.


52. W starych dresach, krzywej kitce i worami pod oczami siedzisz na kanapie przed telewizorem, zwinięta pod kocem, a obok ciebie leży stos zużytych chusteczek. Jesteś załamana, bo właśnie rzucił cię chłopak, z którym byłaś na prawdę długo. Napisałaś o tym do swojego przyjaciela Nialla, a 10 minut później ktoś puka do twoich drzwi. Otwierasz je i widzisz przed sobą Hoeana, trzymającego dwie duże pizze. Widząc cię w tym stanie niemalże blednie, odkłada na bok pizze i mocno cię przytula. " Skarbie, przestań, ten dupek nigdy nie był ciebie wart, nie raz ci to powtarzałem.. " Jednak kiedy zaczynasz płakać coraz bardziej, chłopak zamyka się i biorąc cię na ręce kładzie cię na kanapie i siada tuż obok. Cały wieczór spędzacie na zajadaniu się I oglądaniu filmów. Leżysz Niallowi na kolanach, a on głaszcze cię po włosach. W pewnym momencie zasypiasz i czujesz, jak przykrywa cię, poprawia poduszkę pod tobą i na koniec całuje w czoło, po czym wychodzi. Rano, tuż po przebudzeniu otwierasz oczy i spostrzegasz kartkę, leżącą na stole. Chwytasz za nią. " Mam nadzieję, że dobrze się spało ? Nie mogę patrzeć na to, jak cierpisz. Prawdziwa miłość jest bliżej niż myślisz, a ty po prostu tego nie zauważasz.. twój Niall " . Pukasz się w głowę. " Jak ja mogłam być taka głupia ? " Myślisz, po czym szybko wrzucasz na siebie ubranie, przeczesujesz włosy i biegniesz w stronę domu Horana. Chłopak staje w drzwiach i otwiera usta, chcąc coś powiedzieć, ty jednak zawieszasz mu ręce wokół szyi i namiętnie całujesz. " Miałeś rację, byłam ślepa " Szepczesz, a on uśmiecha się zadziornie, po czym zaczyna muskać twoje wargi.


53. Kolega, którego niedawno poznałaś, jest kuzynem Harrego. Przy najbliżej okazji zapoznaje was ze sobą, a ty ze Stylesem od razu znajdujesz wspólny język. Przyjaźnicie się. Z jednej strony  cieszysz się z tego powodu, jednak z drugiej chciałabyś, żeby to było coś więcej. Pewnego dnia pisząc ze sobą  Hazza proponuje, żebyście poszli wieczorem na jakiś spacer. Chłopak przyjeżdża pod twój dom skuterem o wyznaczonej godzinie i kierujecie się w stronę parku. Prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiacie, zrobiło się dosyć niezręcznie. Zaczynasz zastanawiać się, dlaczego w ogóle wyciągnął cię z domu, jednak chłopak szybko przerywa twoje przemyślenia. - Usiądziemy tu ? - wskazuje na ławkę, znajdującą się niedaleko zalewu. Przytakujesz, a kiedy siadacie nie wytrzymujesz i pytasz : Harry, dlaczego w ogóle.. - Przerywasz, widząc, jak chłopak wyjmuje gitarę ze swojego pokrowca. Kładzie ją na kolana i przysuwa się do ciebie. Zaczyna grać. Już po pierwszych nutach słyszysz, że to WMYB. chłopak gra i śpiewa całą piosenkę, spoglądając ci przy tym w oczy. Kończąc zauważa, że chcesz coś powiedzieć, więc zaczyna; Bo widzisz, ja.. ja się w tobie zakochałem. Nie jestem dobry w wyznaniach, dlatego wolałem ci to zaśpiewać. Wiem, co teraz pewnie sobie myślisz, nie chcę niszczyć naszej przyjaźni, ja po prostu.. - Przerywasz jef wypowiedź pocałunkiem. - Ja też się w tobie zakochałam - szepczesz. Harold uśmiecha się zadziornie i zaczynacie się całować.


54.  Budzisz się rano na strasznym kacu, niemal nic nie pamiętając. Rozglądasz się po pokoju i dochodzi do ciebie, ze nie jesteś u siebie, tylko u Liama,  i - na dodatek - śpisz w jego łóżku. Łapiesz się za głowę z przerażeniem, bo w końcu jesteście tylko kumplami. Zeskakujesz z łóżka i schodzisz po schodach, z nadzieją, że Payne będzie na dole. Zauważasz chłopaka w kuchni, w rozpiętej koszulce, przewracającego coś na patelni. Słysząc twoje kroki odwraca się i uśmiecha delikatnie, a ty czujesz się jeszcze bardziej niezręcznie. - Oo, już wstałaś, co chcesz na śniadanie ? - pyta jakby nigdy nic. - Liam, czy.. - zaczynasz, ale widząc jego minę masz ochotę cofnąć to pytanie. Dady wskazuje palcem na pokój obok. - Spałem na kanapie - Odpowiada. Peszysz się, zdając sobie sprawę, że to pytanie było nie na miejscu. - Ręka dalej boli ? - chłopak przerywa krępującą ciszę. - A bolała ? - pytasz zdezorientowana. - Liam wybucha śmiechem. - Ty w ogóle coś pamiętasz ? Pyta rozbawiony, jednak widząc twoją reakcję natychmiast się uspokaja. Podchodzi do ciebie. - Upadłaś na nią, chwilę po tym, jak mnie pocałowałaś. Robisz wielkie oczy. - Mówiłaś, że mnie kochasz, że jestem dla ciebie wszystkim.. Czujesz, jak się czerwienisz, jednak on mówi dalej. - ..Że jeszcze nigdy nikt tak cię nie uszczęśliwiał.. Payne kładzie dłoń na twoim policzku, a wasze uta momentalnie się stykają. Po chwili, odrywając się od ciebie, mówi : Tak na prawdę to tylko się uderzyłaś, żadnego wyznania nie było. Wiedziałem, że coś do mnie czujesz i po prostu chciałem cię sprawdzić - uśmiecha się. Chwytasz za leżącą najbliżej ciebie poduszkę i zaczynasz gonić chłopaka po całym domu.


55. Przez pracę twojego ojca niemalże co roku musicie się przeprowadzać, więc i tym razem byłaś zmuszona zmienić szkołę. W pierwszy dzień wchodzisz do klasy nie pewnie, stajesz przy biurku nauczyciela i czeka na wskazówki od wychowawczyni. Rozglądasz się po klasie. Nie wszyscy jeszcze przyszli, niektórzy fadają, inni słuchają muzyki.. Twój wzrok przykuwa ogromny plecak, leżący na jednej z ławek, zasłaniając przy tym osobę za nim. Widzisz tylko, jak jej ręce latają w górę i w dół, zajadając się kanapką. Starasz się jednak skupić na tym, co mówi do ciebie belflerka. ".. Szkoła jest dosyć duża, więc na początku możesz mieć problemy z połapaniem się, ale zaraz coś na to poradzimy. Nial, oprowadzisz nową koleżankę, prawda ? - W tym momencie teczka przesuwa się, a ty widzisz przed sobą twarz Nialla Horana. - Dlaczego ja ? - pyta z pełną buzią, nie odrywając wzroku od śniadania. - Nie trzeba, nie chcę sprawiać problemu - odzywasz się odrobinę skrępowana i w tym samym momencie chłopak unosi głowę i spogląda na ciebie. Szybko prostuje się w ławce, wyciera buzię i przełyka jedzenie. - To znaczy, jasne, to dla mnie żaden problem - odzywa się, posyłając ci przy tym uśmiech. Rumienisz się i wbijasz wzrok w podłogę, nie mogąc uwierzyć we własne szczęście.

 


+ Wiem, że to miała być podwójna notka, ale nie chciałam, żebyście czekali  jeszcze dłużej. Jak będę miała więcej czasu to dotrzymam obietnicy : ) Tak więc kolejne imaginy pojawią się 
( najprawdopodobniej ) jeszcze w tym tygodniu : >