niedziela, 8 kwietnia 2012




IMAGINY KREJZOLINY
Part 8. 

46. Przemarznięte i całe przemoczone wracacie z kumpelą z wycieczki rowerowej. Złapała was straszna ulewa i jakby tego było mało, zeszło ci powietrze z koła. Do domu macie jeszcze jakieś 10 km, a już zaczyna  się robić ciemno. Zmęczona spacerem postanawiasz schować dumę w kieszeń i pukasz do najbliższego domu, z nadzieją, że jego mieszkańcy mają pompkę. Ktoś otwiera drzwi. Dzień.. zamierasz. Przecież to Liam Payne! Skrępowana poprawiasz grzywkę. - Masz może pompkę od roweru ? Zeszło mi powietrze z koła i nie mam jak dostać się do domu - mówisz jednym tchem. - Jezus Maria, jakie wy przemoczone! Wejdźcie do środka - mówi Dady z przejęciem. Niepewnie przekraczasz prób, a chłopak podaje ci ręcznik. - Zrobię wam ciepłej herbaty, zaraz wracam - mówi, po czym znika gdzieś w kuchni. Wymieniacie z przyjaciółką spojrzenia, nie mogąc uwierzyć we własne szczęście. Chwilę później Payne wchodzi do pokoju. Rower już napompowany, ale na dworze jest już ciemno.. Co powiecie na taki układ, że spakuję wam je do bagażnika i odwiozę samochodem ? - Przytakujesz głową, bo w dalszym ciągu nie możesz wydusić z siebie słowa. Chłopak odwozi was pod sam dom, a kiedy wysiadasz, chwyta cię za rękę. Odwracasz się. - A tak w ogóle, to jak masz na imię ? - ( tu wstaw swoje imię ). - Ładnie - odpowiada z uśmiechem. Na pewno zapamiętam - dodaje puszczając przy tym oko. Rumienisz się, a uśmiech przez dłuższy czas nie schodzi ci z twarzy.



47. Przez cay tydzień marudzisz Harremu, żeby zabrał cię na imprezę do jego kumpla, bo będzie tam chłopak, który ci się podoba. Styles z niezrozumiałych dla ciebie powodów jest tym nieco zniesmaczony, ale po dłuższych negocjacjach ulega twoim namowom. Wchodzicie na ogródek i Harold od razu zapoznaje cię z twoją miłością. Chwilę później znika, dając ci przy tym szansę na rozmowę z chłopakiem, jednak przez cały ten czas śledzi cię wzrokiem. Za każdym razem, kiedy wybuchacie śmiechem, posyła wam niemal wrogie spojrzenia. Nie wiesz o co mu chodzi, ale nie przejmujesz się tym zbytnio, tłumacząc sobie tym, że najwyraźniej nie ma humoru. Po afterparty wsiadasz do samochodu Hazzy i na wstępie słyszysz ironiczne " Jak tam twój kochaś ? " Patrzysz na chłopaka zdezorientowana, on jednak nie utrzymuje z tobą kontaktu zdezorientowanego. " A ciebie co ugryzło ? Rozmowa w sumie się kleiła, ale nie ma między nami chemii.." - Nie zdążasz dokończyć, bo Harry momentalnie obejmuje cię ręką i namiętnie całuje cię w usta. " Nie flirtuj z innymi, bo zwariuje " Wyznaje i zaczynacie się całować.





48. Bardzo zaangażowałaś się w akcję charytatywną, której celem było uzbieranie jak największej liczby znaczków dla najbiedniejszych. Dzięki tobie wasza szkoła wygrała, co oznacza, że odwiedzą ją chłopaki z One Direction. Jesteś strasznie podekscytowana, nie spałaś przez to całą noc. Rano przekraczasz dumnie próg szkoły i kierujesz się do holu, w którym już stoją chłopcy, otoczeni z wszystkich stron. Z chęcią poznamy dziewczynę, która to wszystko zorganizowała - odzywa się Louis, a ty wychodzisz przed szereg. Jednak kiedy do nich podchodzisz, jedna zołza z równoległej klasy daje ci haka, a ty lądujesz na ziemi tuż pod ich nogami. Dziewczyna zaczyna się chichotać, a ty cała czerwona podnosisz głowę. - To nie było zbyt miłe - mówi Lou i pomaga ci wstać. - Na prawdę myślałaś, że coś tym osiągniesz ? Bycie wrednym to raczej kiepski patent na życie - kontynuuje i wrogo spogląda na dziewczynę. Od razu widać zmieszanie na jej twarzy. - Nic ci nie jest ? Pyta spoglądając na ciebie. - Wszystko w porządku. - Oprowadziłabyś mnie po mieście ? - Dodaje po chwili. Wydaje się być piękne. Tommo się zadłużył.. - słyszysz głos Harrego, który wypowiadając te słowa udaje kaszel. Lou szturcha go coś przy tym gestykulując, po czym chwyta cię za rękę i idziecie na miasto.


49. Ciepłe letnie popołudnie. Wraz z Niallem wybraliście się nad jezioro. Całujecie się, przytulacie, wygłupiacie. W pewnym momencie Horan wynurza się z wody z przerażeniem. - O mój Boże, tylko nie to! - Krzyczy. - Co się stało? - pytasz zdezorientowana. Coś mi spadło, może tobie uda się to wyłowić, masz lepszy wzrok - odpowiada. Wzruszasz ramionami i nurkujesz. Po kilkunastu sekundach wynurzasz się z pierścionkiem w dłoni i spoglądasz na Niallera z niedowierzaniem. Chłopak wyrywa ci z ręki pierścionek. - Chciałem być oryginalny - mówi. - Kocham cię, nad życie. Czy zostaniesz moją żoną ? Wycierasz łzę z policzka, która znalazła się tam ze wzruszenia. Horan wsuwa ci obrączkę na palec i delikatnie całuje twoje wargi.



50.Od kilku godzin chodzisz za swoją starszą siostrą po centrum handlowym, nosząc jej torby z zakupami. Dziewczyna w końcu lituje się nad tobą i mówi, że jeszcze tylko załatwi coś w plusie i za 15 minut spotkacie się w barze na 3-cim piętrze. Na schody nie masz już siły, więc kierujesz się w stronę windy. Kiedy ta się otwiera, nie wierzysz własnym oczom Przed tobą stoi Zayn Malik. Nieruchomiejesz. Starasz się jednak otrząsnąć i po paru sekundach wchodzisz do windy. Chłopak posyła ci uśmiech, a ty czujesz, że kręci ci się w głowie. W pewnym momencie winda  zatrzymuje się, a światła gasną. - To chyba jakiś żart - Mówi Bradford bad boy z oburzeniem. - Na pewno zaraz to naprawią - Starasz się go uspokoić. " Oby jak najszybciej, bo za 15 minut mam samolot - odpowiada i siada na ziemi w bezsilności. Siadasz koło niego. - Spokojnie, fani w Sydney na pewno są wyrozumiali - uśmiechasz się zadziornie. - Skąd ty.. - wiem więcej niż myślisz - Przerywasz, nie tracąc uśmiechu z twarzy.  - Intrygujesz mnie - mówi, i w tym samym momencie drzwi się otwierają. Szybko wyciąga kartkę z kieszeni, zapisuje coś po czym wręcza ci ją i mówi - Tak na wszelki wypadek, gdybyś chciała dowiedzieć się więcej - unosi brew i wybiega z pomieszczenia. Spoglądasz na skrawek papieru, na którym widnieje numer chłopaka. " Roztapiasz się " a twoje przemyślenia przerywa siedząca przy jednym ze stolików siostra, wykrzykująca twoje imię.



           +5 komentarzy i odpalam wam dłuższą notkę. : D

wtorek, 3 kwietnia 2012

IMAGINY KREJZOLINY
Part 7. 
 
41. Męczący dzień. Po siedmiu ciężkich lekcjach czeka cię już tylko wf, na którym właśnie uczycie się grać w koszykówkę. Stoisz na sali z piłką w dłoniach i rozmyślasz o tym,
że jak dobrze pójdzie to jeszcze dzisiaj spotkasz się z Harrym. - [ tu wstaw swoje imię ] spórz szybko w stronę drzwi! - niemal krzyczy twoja koleżanka. Nie wierzysz własnym oczom,  zauważając w wyznaczonym miejscu twarz Stylesa. Dyskretnie, pod nieuwagą nauczycielki, podchodzisz do chłopaka. Co ty tu robisz ? - szepczesz. Hazza bierze twoją twarz w dłonie. - Musiałem cię  zobaczyć, stęskniłem się. Zaczynasz się śmiać, a on całuje cię w czoło. - A co się tam dzieje ? - mówi nauczycielka, podnosząc głowę z nad dziennika. Domyślasz się, że będziesz mieć przechlapane i na szybkiego starasz się wymyślić jakąś wymówkę. - Przepraszam, bo widzi pani.. - Wpadłem pouczyć dziewczyny gry w kosza, mam nadzieję, że nie ma pani nic przeciwko ? - przerywa ci Harry, a ty patrzysz na niego zdumiona. - Jasne, że nie - odpowiada w-fistka z uśmiechem. To ja zaraz wracam, a wy, dziewczęta, skupcie się na wskazówkach tego młodzieńca. Stoisz jak wyryta. - Jakim cudem udało ci się ją zmiękczyć ?! Pytasz, udając oburzenie. - Ma się to coś - odpowiada i puszcza do ciebie oczko. - No-, dziewczyny, to zacznijmy od podstaw. - mówi głośniej, po czym staje na przodzie i zaczyna tłumaczyć. Chwilę później podbiega do ciebie, wyrywa piłkę i kozłując ją do kosza, oznajmia, że zaczynacie grę. Na początku udzielają się wszyscy, jednak parę minut później walka toczy się już tylko między nami. Za wszelką cenę starasz się wyrwać mu z rąk piłkę, biegając przy tym po całej sali i świetnie się bawiąc. Chłopak daje ci ją, bierze na barana i staje pod koszem, a ty rzucasz za trzy punkty. Harold trzymając cię na rękach namiętnie cię całuje, a wszyscy do okoła zaczynają bić brawo.



42. Całą szóstką udaliście się do jednego z klubów na imprezę. Na początku świetnie się bawicie, a po jakiś dwóch godzinach Zayn upija się w najlepsze i przestaje nad sobą panować. Całkowicie się wygłupia, zabawiając przy tym ciebie i resztę chłopaków. W pewnym momencie zaprasza cię do tańca, a leci akurat jeden z bardziej rytmicznych kawałków. Po piosence idziecie w stronę baru po coś do picia, a pod drodze Malik przytyka cię do ściany i czule się całujecie. Masz motylki w brzuchu, chodź wiesz, że zrobił to jedynie pod wpływem alkoholu. W drodze powrotnej, w połowie drogi chłopak zasypia ci na ramieniu. Po przyjeździe na miejsce rozchodzicie się do swoich domów. Następnego dnia, z samego rana, jak codzień, idziesz do chłopaków. Widzisz nieco skacowanego Zayna siedzącego na kanapie przed telewizorem i nie wiesz, jam masz zareagować. - Słuchaj.. chciałem cię przeprosić za wczoraj, po prostu straciłem panowanie nad sobą, nie wiem, dlaczego cię pocałowałem " - Mówi, zauważając cię. " Jasne, rozumiem, nie musisz nic mówić.. " - odpowiadasz nieco przygaszonym głosem. Przez reszte dnia Bradford bad boy nawet na ciebie nie patrzy. Wieczorem spacerujesz załamana po plaży nie rozumiejąc jego reakcji. " Może domyślił się, co do niego czuje i chc zerwać kontakt ? " Tysiące myśli krąży ci po głowie. Siadasz na jednym z głazów kładąc ręce do tyłu, jednocześnie opierając się na nich. Nagle czujesz, jak ktoś delikatnie dotyka twojej dłoni. Zrywasz się momentalnie, odwracasz się. To Zayn. " Wiedziałem " - mówi. Patrzysz na niego zdezorientowana. " Nie rozumiem.." Wiedziałem, że coś do mnie czujesz, tylko nie wiedziałem, jak mam to sprawdzić.. a pocałunek tamtego wieczora, wcale nie był przypadkowy. " Kładzie ręce na waszej talii. " Ty świnio " - mówisz ironicznie, w momencie, w którym wasze główy się stykają. " Czy to oznacza,że mi wybaczysz ? " Pyta, i nie dając ci nawet odpowiedzieć, zaczyna muskać twoje wargi.



43. Wystrojona idziesz w stronę domu Liama. Dzisiaj macie świętować waszą  6-ścio miesięcznicę, a ty już nie możesz doczekać się niespodzianki. Wyjmujesz klucz spod wycieraczki i otwierasz drzwi. Nie dziwi cię fakt, że Payne'a nie ma w domu, bo przypominasz sobie, że jeszcze koncertuje. Spoglądasz na zegarek i zakładasz, że w przeciągu 20 minut chłopak powinien pojawić się w domu. Idziesz do sypialnii i chwytasz za jakieś czasopismo. Później drugie, trzecie.. Ponownie spoglądasz na zegarek, który pokazuje, że Liam spóźnia się już jakieś dwie godziny. Znudzona kładziesz się na łóżku i nawet nie wiesz, w którym momencie - zasypiasz.
Czujesz pocałunek na swoim policzku. Otwierasz oczy. " Która godzina ? " - Pytasz zaspana.  " Jest już wieczór " - mówi chłopak ze zmieszaniem. " Nie mogę uwieżyć, zę zapomniałem o naszej rocznicy, nie wiem, co powiedzieć.. Fanki nas zatrzymały i nie pamiętam nawet, kiedy to czas zaczął tak lecieć.. " Okej, nie gniewam się " - mówisz, on jednak patrzy na ciebie ze smutkiem w ocach. " Ale jestem ci coś winien.. Co powiesz na wesołe miasteczko ? " Pyta i nie czeka nawet na odpowiedz, widząc uśmiech na twojej twarzy chwyta cię za rękę i idziecie w stronę drzwii.




44. Mama wysłała cię na zakupu do jednego z super marketów. Idziesz tam niechętnie, bo jest piątek domyślasz się, że będzie duży ruch. Kiedy dochodzisz już do kasy załamujesz się, widząc przed sobą jakiś 15 ludzi. Stoisz tam ponad pół godziny, a kiedy ma być już twoja kolej, kasjer prosi cię, abyś chwilę zaczekała, bo właśnie dzwoni jego komórka. - Nie mam zamiaru dłużej czekać - mówisz wkurzona i podnosisz wzrok. - No dobrze.. - odpowiada zmieszany, a ty patrzysz na niego z przerażeniem, bo dopiero zauważyłaś, że to Louis Tomlinson. - To znaczy.. przepraszam, normalnie się tak nie zachowuje, po prostu mam zły dzień - tłumaczysz się. - Okej, rozumiem, nic się nie stało. - A tak w ogóle, to co tu robisz ? - patrzysz na niego ze zdziwieniem. - Chwilowo zastępuje ciotkę, i uwierz, że też miałem dziś trudny dzień.. - skrępowana spuszczasz głowę. - Ale wiesz, za 15 minut kończy się " moja zmiana ", może wyskoczymy gdzieś razem, poprawić sobie nawzajem humor ? - dodaje po chwili. - Okej, czekam przed sklepem - odpowiadasz i cała w skowronkach idziesz usiąść na ławce.



45. Po szkole udajesz się do biblioteki, bo chcesz wypożyczyć sobie jakąś książkę na weekend. Długo krążysz w okół regałów, aż w końcu podchodzi do ciebie bibliotekarz. " Może w czymś pomóc ? " Mówi, a ty zamierasz. Przecież to Niall Horan! kręcisz przecząco głową, nie jesteś w stanie wymówić ani słowa. Parę minut później chwytasz za jedną z książkęk i idziesz ją wypożyczyć. Wybiegasz z biblioteki i szybkim krokiem zmierzasz w sronę domu kumpeli, chcąc jej jak najszybciej o wszystkim opowiedzieć. Kiedy dziewczyna jest już wtajemniczona, obydwie postanawiacie zaglądać do biblioteki częściej. Mija już drugi tydzień, od kiedy przesiadujecie w niej po lekcjach. Przez cały ten czas dyskretnie patrzysz na Horana, jednak jesteś zbyt nieśmiała, aby do niego zagadać. Pewnego dnia nie możesz zdecydować się na książkę i głośno o tym dyskutujesz z koleżanką. Niall stoi tuż oboki pomaga w doborze komuś innemu. Decydujesz się na jedną z lektur mówiąc, że drugą weźmiesz za tydzień. Tak jak mówiłaś, po siedmiu dniach sięgasz po wcześniej wspomnianą książkę. Siadasz wieczorem na łóźku i zaczynasz ją czytać, zauważasz jednak, że mniej więcej na środku jest kawałek kartki. Wyjmujesz go. " [ciąg cyfr]  To mój numer. Zadzwoń, nie mogę przestać o tobie myśleć. - Niall. "
Masz motyle w brzuchu i od razu chwytasz za telefon.





Przecztałeś ? Skomentuj! :)
Chcę wiedzieć, czy mam dla kogo pisać : 3











niedziela, 1 kwietnia 2012

IMAGINY KREJZOLINY
Part 6. 
 
36. Przyjaźnisz się z Zaynem od jakiś dwóch lat. Przez cały ten czas się w nim kochasz, jednak on tego nie zauważa.
Pewnego dnia siedzisz u niego i oglądacie TV. W pewnym momencie słyszyszycie dzwonek do drzwi. - Otworzysz ?
Pyta zaoglądany. Zbiegasz po schodach i chwytasz za klamkę. - Cześć, jest może Zayn ? - Pyta dziewczyna, a ty stoisz jak wyryta,
bo rozpoznałaś w niej Rebeccę Fergusion. Otrząsasz się i kiwasz głową, po czym wołasz Malika. Chłopak zbiega na dół i uśmiecha się
na jej widok. - To.. to ja może wyprowadzę twojego psa na spacer - mówisz i chwytasz za smycz.
Smutna chodzisz po parku ponad godzinę. Siadając na ławce zauważasz przechodzącego obok Nialla. Blondas, zauważając cię, od razu
do ciebie macha i idzie w twoją stronę. Dosiada się i od razu zauważa twój zły nastrój. - Coś się stało? - pyta. Nie - uśmiechasz się,
jednak to go nie przekonuje. - Rebecca ? - dodaje po chwili. Robisz wielkie oczy. - Skąd.. - Byłem w domu. - Przerywa. - Po prostu mu powiedz,
co do niego czujesz, tak będzie prościej. - Klepie cie po plecach i odchodzi. - Ale skąd ty w ogóle wiesz.. - To widać - przerywa ci ponownie i idzie w swoją
stronę. Jeszcze przez chwilę siedzisz i rozmyślasz, aż w końcu postanawiasz, że dziś mu wszystko powiesz. Zapinasz psa i wracasz do domu.
Już na wejściu zauważasz,że Bradford bad boy w dalszym ciągu siedzi z dziewczyną w kuchni, jednak to ci nie przeszkadza. - Możemy pogadać ? - pytasz stanowczo.
Chłopak spogląda na ciebie. - Jasne, poczekaj w pokoju, Rebecca się właśnie zbiera. Idziesz na górę i siadasz na łóżku. Nie minęło 10 minut, jak Malik pojawił się w pokoju.
- Coś się stało ? - pyta. Serce bije ci coraz szybciej i zaczęło kręcić ci się w głowie. - Wró..wróciliście do siebie ? - jąkasz się. - Nie, skąd ci to przyszło do głowy! - Siada koło
ciebie. - Więc.. o co chodzi. - Spuszczasz głowę, jednak od podnosi twój podbródek. Patrzycie na siebie twarzą w twarz. Przegryzasz dolną wargę. - Jestem w tobie zakochana -
mówisz. Chłopak jednak nic nie odpowiada. - Chyba nie powinnam ci tego.. - Zayn przerywa ci pocałunkiem. Już dawno chciałem to zrobić - na jego twarzy widnieje ogromny uśmiech.
Rumienisz się, a on ponownie zbliża się do twoich ust i namiętnie cię całuje.







37. Wraz z Niallem niedawno wróciliście z basenu. On poszedł wziąć prysznic, a ty usiadłaś na łóżku i chwyciłaś za laptopa. Wchodząc na jeden z plotkarskich portali zauważasz artykuł o nazwie " Niall Horan z dziewczyną " z ciekawości na niego wchodzisz. Na górze kilka waszych zdjęć, pod spodem krótka notka o tobie, i na samym dole, oczywiście, - komentarze. Czytasz pierwsze z nich i jesteś w szoku. " Jest beznadziejna ". " W ogóle do siebie nie pasują ", " mógłby mieć lepszą ", " Co on w niej widzi ? " itd. Momentalnie zaczynasz płakać. Zdawałaś sobie sprawę z tego, że fani mogą cię nie zaakceptować, ale nie spodziewałaś się aż takich hejtów. W tym samym momencie Horan wbiega do pokoju, wskakuje na łóżko i całuje cię w policzek. " Co się stało ? " Pyta, widząc łzy w twoich oczach. " Niall.. wiesz.. chyba powinniśmy zrobić sobie przerwę. Nie chcę, żebyś przeze mnie stracił fanów.. Chłopak patrzy na ciebie z niedowierzeniem. " Może po prostu tak będzie lepiej.. " Dodajesz po chwili, po czym wychodzisz. Zapłakana biegniesz do domu ile sił w nogach. Z jednej strony jest ci przykro, że Irish boy cię nie powstrzymał, a z drugiej nie chcesz, aby ludzie mścili się na nim, nienawidzili cię.. Nazajutrz oglądasz jeden ze swoich ulubionych programów w tv. W pewnym momencie dziennikarka wypowiada słowa : " Mam dla was niespodziankę! Jest z nami Niall Horan, z zespołu One Direction! " Zapluwasz się herbatą. Podnosisz pilota, żeby przełączyć, i okazuje się, że wypadły wszystkie baterie. Schylasz i szukasz ich na podłodze. " Niall, powiedz nam, co jest powodem, dla którego odwiedziłeś dzisiaj nasz studio ? " Chodzi o  fanów.. chociaż nie do końca o tych prawdziwych. Niektórzy z nich strasznie naskoczyli na moją dziewczynę, przez co ją straciłem. Niektórzy po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo można kogoś zranić poprzez niemiły komentarz. " Podnosisz głowę. Widzisz łzy w jego oczach. " Jednak ja też nie jestem lepszy, bo pozwoliłem jej odejść. Kochanie, jeśli to oglądasz, wiedz, że jesteś i zawsze będziesz najważniejszą osobą w moim życiu. Proszę, wybacz mi. " Wychodzi, a ty jeszcze przez chwilę z niedowierzeniem wpatrujesz się w telewizor. Chwilę później słyszysz dzwonek do drzwi. " Wybaczysz mi " ? mówi. " Nig.. " Rzucasz mu się na szyję i przerywasz przeprosiny pocałunkiem.


38. Masz dziś wyjątkowo zły dzień. Jesteś w Londynie, u ciotki, która cię nie cierpi i ciągle ci o tym przypomina. Chcąc trochę zarobić,Zaczęłaś pracę w jednym z barów, niedaleko domu. " Klient przyszedł, przyjmiesz zamówienie ? "- pyta szefowa, a ty od razu kierujesz się w stronę stolika. Nie widzisz twarzy chłopaka, bo trzyma menu przy samej twarzy. " Co podać ? " " Truskawkowego shake'a " - odpowiada, nie unosząc nawet głowy. Idziesz do kuchni i przygotowujesz owy napój. Zadowolona tym, że tak szybko się uwinęłaś, wracasz do stolika.Zapomniałaś jednak, że chwilę temu była tam myta podłoga, i przez swoje śliskie buty przewracasz się, zahaczając brzuchem o stolik i wylewając przy tym shake'a na klienta. Chłopak momentalnie zrywa się z krzesła i starając się wytrzeć ubranie, mówi z oburzeniem : Nie no fajnie, mój ulubiony garnitur od Gucci! Jesteś strasznie zmieszana, tym bardziej, że rozpoznałaś w nim Zayna Malika. " Przepraszam, na prawdę, strasznie, nic mi dzisiaj nie wychodzi, ja, ja oddam ci pieniądze za garnitur, tylko proszę, nie krzycz tak " - jąkasz się. " Następnym razem postaraj się być trochę ostrożniejsza " - mówi, i dopiero teraz podnosi głowę. Widzi, że płaczesz i nagle całkowicie zmienia wyraz twarzy. Widać, że jest mu głupio. Wybiegasz na zaplecze, a on ze zdezorientowaniem patrzy na twoją szefową. Ona jedynie kręci głową, po czym wraca do pracy. Siadasz na schodach i coraz to głośniej płaczesz. Zayn znajduje cię i kuca, trzymając przy tym ręce na twoich kolanach. " To ja strasznie cię przepraszam, zachowałem się jak idiota. Nie powinienem był tak na ciebie naskakiwać, nie wiem, co we mnie wstąpiło. " Nie musisz mi się tłumaczyć " - odpowidasz, prawie szeptem. " W końcu i tak nie interesuje cię fakt, że ciągle ktoś się na mnie wyżywa,  ktoś taki jak ty nawet tego nie rozumie " Malik zaczyna głaskać cię po policzku a ty momentalnie zmieniasz swój ton. Serce bije ci coraz szybciej, jednak nie dajesz za wygraną. I udajesz obojętną.  " Jak będziesz jeszcze kiedyś miała ochotę pogadać, to zadzwoń" - mówi, po czym wręcza ci swoją wizytówkę i wychodzi. Spoglądasz na kartkę z numerem. " No no, to ci się dzisiaj poszczęściło " - Odzywa się szefowa, która właśnie stanęła w progu. Mimowolnie się uśmiechasz po czym wracasz do klientów.





39. Wraz ze swoją klasą jesteś na wycieczce w muzeum. Strasznie ci się nudzi,
bo wasz przewodnik w ogóle nie potrafi się wysłowić. Całkowicie znudzna podchodzisz
do okna i podpierasz się o parapet, a twoją uwagę przykuwa czerwony samochód.
Wysiada z niego blondyn w ciemnych, słonecznych okularach i swetrze w norweskie wzory.
Serce zaczyna ci być szybciej, bo rozpoznałaś w nim Nialla Horana. Ku twemu zdziwieniu,
chłopak zauważył cię w oknie i posłał szeroki uśmiech. Jesteś wniebowzięta, jednak zauważasz,
że twoja grupa idzie do innego pomieszczenia i dołanczasz do nich, żeby się nie zgubić.
Nie słuchasz przewodnika, zatapiasz się w marzeniach. Nagle ktoś ciągnie cię za rękę. Odwracasz
się i widzisz, że to Nialler. Chcesz już coś powiedzieć, ale on kładzie rękę na twoich ustach szepcząc :
Chcesz się stąd wyrwać ? Dobrze znam tę okolicę. Potakujesz głową i po cichu oddalacie się od grupy.




40. Jesteś na kolonii a dziś wieczorem macie iść na jakiś występ taneczny. W momencie, w którym włąśnie chcesz wejść na salę, ktoś na ciebie wpada i oboje lądujecie na ziemi. - Przepraszam, bardzo się śpieszę - mówi dziewczyna, w której rozpoznajesz Danielle Peazer. - OMG, przecież ty jesteś Danielle! - patrzysz na nią z osłupieniem. Ona się uśmiecha, a po chwili dodaje: chyba mam do czynienia z Directionką. - To mało powiedziane - odpowiadasz. - To dobrze się składa, bo dziś wieczorem przyjeżdża do mnie Liam z Harrym. Zapewne chciałabyś ich poznać ? - uśmiecha się zadziornie. Nie wierzysz własnym uszom. Gadacie jeszcze przez chwilę, a po występie idziesz w wyznaczone miejsce. - To jest ta dziewczyna, o której wam mówiłam - Odzywa się Peazer, kiedy przechodzisz przez próg. Siedzicie tam przez cały wieczór i gadacie w najlepsze, a Hazza nie może oderwać od ciebie wzroku. Trochę cię to peszy, więc udajesz, że nie zwracasz na to uwagi. Chwilę później jednak Payne chce się przejść ze swoją dziewczyną na spacer, i zostajesz sama ze Stylesem. Na początku jest niezręczna cisza, ale pomału się rozkręcasz i chwilę później rozmawiacie, jakbyście  znali się od lat.  Kiedy robi się ciemno, chłopak proponuje, że odprowadzi cię do hotelu. Dochodzicie na miejsce i opierasz się o ścianę, a on coraz bardziej się do ciebie zbliża. Całuje cię w usta, a ty nieśmiale spuszczasz wzrok. - Mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie jutro czas ? - szepcze ci do ucha, na co szeroko się uśmiechasz i wchodzisz na górę.




Pytania ? -
                  http://www.formspring.me/Directionersx